Forum  Strona Główna
Poezja dla ciebie.


rym cz I

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Definicje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Gość






 PostWysłany: Nie 7:16, 04 Maj 2008    Temat postu: rym cz I Back to top

Rym (prawdop. < gr. rhythmós = rytm)

– powtórzenie jednakowych lub podobnych układów brzmieniowych w zakończeniach wyrazów zajmujących ustaloną pozycję w obrębie wersu (w wierszu) lub zdania (w prozie). Powtarzające się w r. zespoły głoskowe noszą nazwę komponentów rymowych. Antyczny wiersz iloczasowy (metryka) był nierymowany. Współbrzmienia głoskowe pojawiały się natomiast dość często w zakończeniach członów (-) okresu retorycznego w prozie oratorskiej ((-) homoioteleuton, (-) similiter cadens, (-) similiter desinens). Tendencja ta doprowadziła w okresie średniowiecza do powstania prozy rymowanej. Rym jako zasada wersyfikacyjna wykształcił się w łacińskiej poezji średniowiecznej (być może pod wpływem poezji ludów semickich i chamickich) wraz z przechodzeniem od metryki iloczasowej do akcentowej i sylabicznej. Rola r. w wierszu europejskim stała się tak znaczna, że mimo istnienia (-) wierszy białych słowo "rym" przez wiele wieków znaczyło tyle, co "wiersz" (w Polsce aż do okresu oświecenia). Wiersz polski był od średniowiecznych początków swego istnienia rymowany. Rym średniowieczny (wiersz zdaniowy) różnił się znacznie swym charakterem od rymowania nowożytnego, które wyklarowało się w poezji J. Kochanowskiego i od niej rozpoczyna swoją historię. Ustaliły się wówczas następujące właściwości rymowe: rozmiar półtorazgłoskowy, dokładność, wyraźna tendencja do powiązania r. z akcentem, regularność układu, bezwyjątkowość zakończeń rymowych we wszystkich wersach, wyraźne rozgraniczenie wiersza rymowanego i nierymowanego, powiązanie r. z klauzulą wersową, a uniezależnienie go od budowy zdaniowej mimo dużej liczby rymów gramatycznych.

I. Postać rymu. w polskiej wersyfikacji kształtują następujące czynniki: 1. związek z akcentem, 2. obszar współdźwięczności, 3. stopień dokładności, 4. stosunek r. do granic jednostek wyrazowych.

Ad 1. Związek z akcentem objawia się przez zasadę łączenia tylko jednakowo akcentowanych komponentów rymowych (paroksytonicznych z paroksytonicznymi, oksytonicznych z oksytonicznymi itd.). W wierszu średniowiecznym, a częściowo i staropolskim, dopuszczalne były także r. różnoakcentowe, o rozmaicie akcentowanych składnikach, np.:

Czci z takimi nie otrzymasz
I cnoty stracisz, które masz!

(Biernat z Lublina, Żywot Ezopa)

W wierszu późniejszym rymy takie w zasadzie nie występują. Rzadkim wypadkom zestawienia w pozycji rymowej odmiennie akcentowanych cząstek współbrzmiących towarzyszy zwykle (-) transakcentacja. R. z transakcentacją wykorzystuje się jako efekt komiczny w utworach satyrycznych i rozrywkowych, np.

Jowiszu, uczyń gwałt i szum,
by sprawy nie leżały dłużej
niż dwa tygodnie maksimum.

(K. I. Gałczyński, Orfeusz w piekle)

Ze względu na rodzaj występującego w rymie akcentu odróżnia się: rymy żeńskie, rymy męskie i rymy daktyliczne. R. żeńskie, oparte na akcencie paroksytonicznym, są najbardziej rozpowszechnione i najbardziej naturalne w polskim systemie akcentuacyjnym. Trwale związane z wierszem sylabicznym, pojawiają się swobodnie także w innych rodzajach wierszowania. Np.

Śpi świat pijany winem, zmrużywszy oczy;
Nalewa babilońska swacha, czart go toczy.

(W. Potocki, Niechaj śpi pijany)

R. męskie, oparte na akcencie oksytonicznym, pojawiają się w polskiej poezji na początku XIX w. wraz z rozwojem wiersza sylabotonicznego. W porównaniu z r. żeńskimi odznaczają się znaczną wyrazistością brzmieniową zarówno ze względu na ogólnie niniejszą liczbę oksytonów niż paroksytonów, jak i dlatego, że normalne zdania polszczyzny rzadko kiedy kończą się akcentem na ostatniej sylabie. Dysponując węższą bazą słownikową, łatwiej też ulegają banalizacji. Bardzo często występują w przeplecie z r. żeńskimi, co neutralizuje ich ostentacyjność brzmieniową, np.

Woła mnie, wzywa cichym śpiewem,
Spoza gałęzi, jak zza krat,
Nabrzmiały łzami, drżący gniewem
Mój własny głos sprzed wielu lat.

(A. Słonimski, Nie wołaj mnie)

Przykład samych rymów męskich:

Gwiazdy wydały nade mną sąd:
wieczną jest ciemność, wiecznym jest błąd.
Ty, budowniku nadgwiezdnych wież,
będziesz się tułał jak dziki zwierz.

(T. Miciński, Ananke)

R. daktyliczne, oparte na akcencie proparoksytonicznym, są w wierszu polskim zupełną rzadkością. Przykład:

Różowiła się dal przezroczysta,
Podnosiła się, kula ognista!
Podnosiła się, wytaczała się,
Hejże, sława! Powiększała się!

(J. Tuwim, Helios)

Ad 2. Obszar współdźwięczności rymowej, czyli tzw. przestrzeń rymowa, wiąże się ściśle z miejscem akcentu, obejmuje bowiem akcentowaną samogłoskę i wszystkie głoski po niej następujące. Dla r. żeńskich normalny jest więc rozmiar półtorazgłoskowy, liczony od przedostatniej samogłoski (np. w-ody – gosp-ody), dla r. męskich rozmiar liczony od ostatniej samogłoski (np. łk-ań – drg-ań lub łk-a – drg-a), a dla r. daktylicznych rozmiar liczony od samogłoski trzeciej od końca. Zachowując ustaloną przez pozycję akcentu liczbę współdźwięczności samogłoskowych, poszczególne pary rymowe mogą się różnić liczbą współbrzmień spółgłoskowych. Nagromadzeniem tych współbrzmień odznaczają się tzw. r. bogate; w obrębie normalnych żeńskich są nimi np. doci-eczeń – ul-eczeń, pi-ąstkom – cz-ąstkom; w obrębie normalnych r. męskich np. tr-akt – p-akt, w-arcz – t-arcz. Ich przeciwieństwem są r. ubogie we współbrzmienia; takie są zwłaszcza r. męskie przy sylabach otwartych, ograniczone do końcowej samogłoski, np. t-e – sw-e, m-i – śn-i. Bogactwo brzmieniowe rymu rośnie wraz z rozszerzeniem obszaru współdźwięczności; r. wychodzące poza granice akcentowanej samogłoski, czyli r. głębokie, są równocześnie r. bogatymi. Przykład głębokiego r. żeńskiego: ł-abędzie – t-a będzie, głębie – g-o-łębie; r. głębokie męskie: w-rzask – b-rzask, wież – z-wierz.

Ad 3. Stopień dokładności rymów zależy od stopnia podobieństw głoskowych w obrębie ustalonego obszaru współdźwięczności. R. dokładne, inaczej: r. pełne, r. ścisłe, utrzymują na tym obszarze pełną identyczność głoskową lub też wprowadzają takie od niej odchylenia, jakie w danym okresie lit. uznane są za nieznaczące i dopuszczalne. Generalnie w polskiej wersyfikacji działa zasada rymów "dla ucha", tzn. opartych na współbrzmieniach i niezależnych od pisowni. Oto przykłady różniących się formą zapisu, a funkcjonujących jako dokładne, komponentów rymowych w Ojcu zadżumionych J. Słowackiego: g-órą – chm-urą, str-aży – grab-arzy, l-ica – księż-yca, potrz-ebą – ni-ebo, in-aczej – rozp-aczy. Literowa identyczność komponentów rymowych, czyli rymy "dla oka", jedynie w okresie pseudoklasycyzmu bywała przedmiotem celowych starań. A. Feliński nie rymował np. u – ó, tylko ó – o, mimo ustalonej już wtedy wymowy ó jak u. Słownik rymów dokładnych jest w każdym języku z konieczności ograniczony, gdyż ograniczona jest liczba współbrzmiących wyrazów, które można zestawić w pary rymowe. Nieograniczona jest natomiast liczba r. niedokładnych, inaczej: r. przybliżonych, które operują identycznością lub podobieństwem nie wszystkich głosek w obrębie ustalonego obszaru rymowego, przesuwają granice tego obszaru, zmieniają kolejność odpowiadających sobie głosek, rozpraszają je, przeplatając głoskami nie uczestniczącymi w rymowych współbrzmieniach itp. Niedokładność rymowa nie pociąga za sobą w sposób konieczny ubóstwa współbrzmień, występować bowiem może nawet przy współbrzmieniach bogatych, inaczej tylko ugrupowanych niż w r. dokładnym. Przykłady r. niedokładnych a bogatych u T. Peipera: płaszczy – szczupły, ubogich – w nich zgubił, chodem – dachom, długo – głodu, domy – mody, ostatnie dwie pary rymowe utworzone zostały na zasadzie pełnego anagramu. Osłabiona identyczność brzmieniowa rymowych klauzul rekompensowana bywa wzmożoną skłonnością do (-) instrumentacji głoskowej całych wersów, a także do wielokrotnego powtarzania podobnych zespołów głoskowych w szeregu klauzul wersowych. W r. dokładnym nie spotyka się na ogół nawiązań brzmieniowych między składnikami odrębnych zespołów rymowych, przy r. niedokładnych, zwykle ugrupowanych w układy nieregularne i swobodne, przejścia takie są na porządku dziennym. Jeden wyraz uczestniczy w kilku rozmaitych, często przechodzących niepostrzeżenie jedno w drugie, pasmach brzmieniowych. Oto szereg bezpośrednio lub pośrednio powiązanych asocjacjami brzmieniowymi klauzul, stanowiących równo połowę wszystkich zakończeń wersowych w liryku Tam, w urwisku J. Przybosia: w niebo-po tobie-oto ledwo-pochyłym-pochował twoją-schodzę-stopę-po stopie-po kolano nodze-spokoju-stoją. Wśród wielkiej rozmaitości postaci r. niedokładnych wyróżnia się dwie: asonans i konsonans. Asonans to rym oparty na identyczności samogłoskowej, np. plama – trawa, konie – losie, powróz – gotów. Konsonans jest rymem opartym na współbrzmieniach spółgłoskowych, np. warg – wróg, gong – gang, dreszcze – szczodry. Rymowanie niedokładne rozwinęło się szczególnie w poezji dwudziestolecia międzywojennego, stając się regułą w poezji awangardowej ((-) awangarda krakowska, (-) druga awangarda) i wchodząc na stałe do współczesnego wiersza wolnego.

Ad 4. Stosunek przestrzeni rymowej do granic jednostek wyrazowych jest podstawą rozróżniania kilku postaci rymowych. Postać najczęstszą, a zarazem najbardziej neutralną mają rymy jednowyrazowe, mieszczące się w granicach pojedynczych wyrazów, np. sz-aniec – róż-aniec. Obok nich występują od samego początku znacznie mniej liczne r. składane, których przestrzeń rozciąga się poza granice pojedynczego wyrazu, np. J. Kochanowskiego: p-anie – n-a nie, wył-amię – któr-a mię; u J. Słowackiego: gromadnim – n-adnim, d-o dna – chł-odna. R. składane, zwłaszcza jeśli wiążą się z transakcentacją, stosowane bywają w funkcji żartobliwej. W wyjątkowych wypadkach, gdy klauzula wersu przełamuje wyraz, pojawiają się r. łamane; na tle obyczaju polskiego wierszowania tworzą one ekscentryczny efekt intonacyjno-semantyczny i są zazwyczaj wyraziście stylistycznie sfunkcjonalizowane, np.:

Kosmiczna zaczęła się chryja
z całą straszliwą atmo-
sferą. Vide św. Jan,
Apokalipsa – Pathmos:
Słońca zgasły i gi-
nęły, tonęły w oddali.
Gwiazdy spadały jak figi,
a Żydzi je sprzedawali.

(K. I. Gałczyński, Koniec świata)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Definicje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach