Forum  Strona Główna
Poezja dla ciebie.


Lady Di część III

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Pisanina
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Katrin
Użytkownik


Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pią 0:21, 16 Wrz 2011    Temat postu: Lady Di część III Back to top

Kolejna część opowiadania za błędy w pisowni z góry przepraszam, na razie nie mam czasu ich posprawdzać

III ( kto z kim zwycięży, oraz Warszawa w Krakowie)


Czytasz w moich myślach, zapraszam”. Wyślij wiadomość –
Kilk! Wysyłanie . wyświetlacz telefonu mignął porozumiewawczo.
Jestem genialna, ach, jestem naprawdę mądra!!!
Anka przez moment czuła się najinteligentniejszą osobą na świecie, zadowolona ze swojej błyskotliwości pękała z dumy.
Jej entuzjazm został jednak gwałtownie przerwany za sprawą błyskawicznej odpowiedzi od Darka.
Bim, bam! „Będę za piętnaście minut, do zobaczenia”
Nagle świadomość wszechogarniającej błyskotliwości przybrała wyraz czarnej rozpaczy Anka siedziała przy stole ubrana w swoją ulubioną od kilku lat piżamę w misie, upaprana w cieście, gwałtownie wstała od stołu:
Cholera muszę się przebrać, rzuciła się w kierunku szafy, przystanęła w połowie pokoju,
Czuję że kawałki jabłka z szarlotki powchodziły mi między zęby, zawróciła do łazienki, stała już przed lustrem, Wino! Muszę przynieść, ale mam je w piwnicy, Już wybiegała na schody.. Kurde! Nie w łapciach
Zakotłowała się nerwowo po przedpokoju, ojej, gdzie moje pantofle?! Trzeba dodać, że nie była zbyt pedantyczna. Próbując znaleźć je rzuciła okiem na mieszkanie- o Boże ! Jaki tu syf i burdel, kurczę, jak człowiek jest zajęty no to jakoś tak nie dostrzega tego ale jak zacznie ogarniać bardziej całościowo, no to widać i to bardzo..
Ale najgorsze przyszło dopiero teraz w postaci znacznie spóźnionej refleksji
O kur**!!! A co ja do cholery będę z nim robić?!
Anka niewiele myśląc zerwała się znów na klatkę schodowa i pobiegła w kapciach do piwnicy
Ta, wino to podstawa! A reszta... Trudno się mówi...
Za dwie minuty siedziała już przy stole kuchennym z dwoma butelkami wina.
Heh, trzeba se coś chlapnać na odwagę a inwencja towarzysko- organizacyjna, sama się pojawi..

***

Dryn dryn dryn! Budzik zadzwonił jak codziennie o siódmej rano
Anka z ledwością wstała, czując jak głowa chce jej pęknąć na pół, zawlokła się do łazienki
Cholera!! Co ja się wczoraj tyle nachlałam, film mi się kompletnie urwał!!
Przetarła oczy i spojrzała w lustro:
O?! Co ja mam na sobie?
To chyba nie moje?! Nie noszę kusych koszulek nocnych na cienkich ramiączkach i do tego z koronką!
Przez chwilę stała jak wryta przed lustrem, drapiąc się jak szympans po głowie..
Chyba ktoś u mnie wczoraj był. Pobiegła do kuchni, na stole stały dwie puste butelki wina a obok nich leżała karteczka. Anka natychmiast rzuciła się na ten skrawek papieru
„Dziękuję za cudowny wieczór. Nie chciałem cię budzić bo spałaś. Słodko wyglądasz jak śpisz, i mam nadzieje że podoba ci się koszulka- sam wybierałem”
O rany! Ból głowy zdawał się być belką rzuconą w jej stronę, która wszystko przygniotła.
O rany, co ja narobiłam! Jak zajdę w niechcianą ciążę?! A i jeszcze jedno, wtłukę temu zarozumiałemu kolesiowi, że wykorzystał moją nietrzeźwość, zdziwi się jak zobaczy że umiem się bić, a to drań!
Dryn Dryn!
Telefon! Anka podbiegła do aparatu.
Eh, to tylko ta wariatka, niech się na sekretarkę nagra..
-Cześć siostra, tak sobie pomyśleliśmy z Waldkiem, że wszędzie już byliśmy ale w Krakowie jeszcze nie, no i Julka by się cieszyła.. No wiesz jak się mieszka w stolicy, tam życie tak szybko się toczy, i nie ma czasu żeby się wybrać gdzieś na obrzeża...Zobaczysz to będzie swietny weekend, tak wczesnym wieczorkiem byśmy już byli, do zobaczenia! Aha, mam nadzieje że nie masz żadnych planów w końcu tak rzadko się widzimy, do zobaczenia!
O kur**! Jeszcze ich mi brakowało, no za jakie grzechy się pytam! Mam wobec niej ten odwieczny dług a ona to czuje i nie waha się wykorzystać, przecież to bzdura! Co mnie powinno obchodzić to że wzięła moją winę na siebie gdy na parkingu rozbiłam samochód starych! Nikt jej o to nie prosił! No dobra, już przeżyję jakoś ten weekend.

A teraz zadzwonię do tego gwałciciela nieprzytomnych kobiet..

- Darku, musimy pogadać, jak będziesz miał czas to jak najszybciej oddzwoń, proszę.


***

Bim, bam! Dokończcie , ma być przepisane jak wrócę!
-A nam to pani zabrania używać komórek na lekcji..
Cicho ty cholerny g...ugryzła się w język
-Ja jestem dorosła i mogę.
- To niesprawiedliwe! Odezwał się rozżalony dzieciak.
- I dobrze sprawiedliwość jest zawsze po stronie silniejszego. Zapamiętaj to sobie rzekła rozgniewana
- Dzwoniłaś do mnie, o co chodzi?
Jeszcze udaje wariata ze nie wie! Pomyślała z oburzeniem
-Ja, ja.. muszę się spytać co się wczoraj wydarzyło !
- To zależy, coś się na pewno..
- Możesz jaśniej!
- To nie rozmowa na telefon, ale muszę przyznać że fajniej ci jest w tej koronkowej koszulce niż w rozwleczonej piżamie
- Odpowiedz mi na pytanie!
- Teraz może ty wpadniesz do mnie to pogadamy..
- Nie mam czasu! Odpowiedz!
- Coś przerywa, muszę kończyć rzekł Darek i rozłączył się
To drań, menda! Pogrywa sobie ze mną!

***

- O, Ania Jak miło ze jesteś
Anka od razu śmiałym krokiem weszła do mieszkania
- A teraz pożałujesz łajdaku, zamachnęła się, ale ku jej zaskoczeniu, Darek przyblokował cios, wyprowadziła następny ale znów to samo
O, widzę że umiesz bloki! Rzuciła niedbale, to może na zgodę? Rzekła wyciągając rękę.
-Czemu nie. Odpowiedział uśmiechając się Darek, jednak Anka tylko na to czekała, udając że się z nim wita niespostrzeżenie chwyciła go za rękę zakładając dźwignię na palce
- I co? Frajerze? Boli?
- Raczej tak! Rzekł Darek próbując ukryć skrzywienie, tylko nie wiem za co to?
- Nie wiesz? Za wykorzystanie seksualne mnie w stanie nietrzeźwym
- Jeśli myślisz że sprawiałoby mi przyjemność robienie tego z zarzyganą laską z kruchami ciasta w przetłuszczonych włosach, to się mylisz..
- Nie kłamiesz?!
- Możesz pójść do ginekologa, zapłacę ci już za wizytę u niego, ale gwarantuję ci że seks z pijaną fleją to dla mnie żadna frajda..
- Hm.. to dobrze rzekła Anka puszczając go. Masz szczęście, bo inaczej połamałabym ci palce
- To raczej ty masz szczęście, ze nie próbowałem się wyrwać ,bo bym cię posiniaczył.
- Dobra, dowiedziałam się co swoje i już mogę iść. Fleja nie będzie ci zabierać więcej czasu. Rzekła zadowolona z obrotu sprawy chcąc już wyjść. Czuła się trochę obrażona tą obelga odnośnie jej higieny, ale bardziej by się poczuła urażona, znacznie bardziej gdyby stwierdził że kiepsko się bije.
- Nie no poczekaj, przecież umyłem cię i przebrałem i już nie jesteś fleją
Żebyś się słyszała jak śpiewałaś, w wannie i to dość sprośne piosenki
- A jednak, rozebrałeś mnie!
- To chyba jeszcze nie przestępstwo, powinnaś mi być wdzięczna za doprowadzenie cię do normalnego stanu
- O nie moja droga nie podnoś na mnie rąk, powinnaś mi za to jeszcze zapłacić
Rzekł z lekkim uśmiechem
Siłujmy się na rękę! Jak wygram to jesteś palantem, a jak przegram to sobie wymyśl co chcesz o mnie..
-Jesteś pewna siebie..
W szkole tylko trzech kolegów było ode mnie lepszych w to rzekła zadzierając nosa Anka
-no dobrze..
usiedli przy stole naprzeciwko siebie, złapali się za ręce
Darek luzacko podał jej dłoń, ale natychmiast, musiał przyłożyć się do zadania, bo Anka była całkiem silna
Przez dobrą minutę nie było wyraźnej przewagi.
-Aniu, coraz bardziej ci ręka słabnie
-Zobaczymy komu pierwszemu, rzekła dumnie.
No nieźle, pięć minut i nie ma wygranej, może ustalimy remis
-O, nie mam mowy! Rzekła Anka.
- Minęło już osiem minut, a Anka czując coraz większe zmęczenie zagryzała zęby
- No to może sobie pogawędzimy, widziałem się dzisiaj z twoją koleżanką Dianą!
Anka zamarła.
- Tak? Spytała spojrzawszy w jego oczy zapominając o pojedynku, to ją zgubiło, bo na ułamek sekundy rozluźniła rękę, ale to wystarczyło, Darkowi aby sprytnie wykorzystać jej nieuwagę.
- Wygrałem!
- To nie fair! Wzburzyła się Anka
- Powiem ci jedno, dobry przeciwnik nie daje się zmylić jeżeli już kogoś traktujesz jak wroga to bądź zawsze czujna.
- I co ? I co robiliście? Zaczęła się nerwowo dopytywać Anka
- A to już nie twoja sprawa.
Powiem ci jedno, ona w przeciwieństwie do ciebie nie upija się w trupa i można z nią spędzić czas na więcej sposobów niż mycie się.
- Ty....!! Anka rzuciła się na niego zwalając go z nóg.
Zrobiła to ze znaczną łatwością ale dlatego że Darek wyraźnie się nie opierał.
Wyglądało to komicznie,
Anka rozłoszczona leżała na Darku ,szarpiąc go.
- Lubisz tak rzucać się na facetów, kręci cię jak masz władze, a mężczyzna to potulne zwierzątko? Roześmiał się Darek
W końcu Anka dała za wygraną
- Nie powiem, że nie, bo to nawet przyjemne roześmiała się, skończywszy wreszcie go szarpać

***
Anka, Pawlikowska znowu była u mnie z pretensjami, że twoje zachowanie może źle odziaływać na rozwoj jej syna.
-Co znowu ..?!
Jest psychologiem, i to znanym, widać ma rację
- Dlaczego pan trzyma jej stronę. To jakieś bzdury, czy już nie wolno się odezwać, bo wpędzi to uczniów w zaburzenia psychiczne?!
- - tak, dokładnie ..
- No chyba pan oszalał, mam sobie pozwolić wejść na głowę?!
- Ma pani robić to co każę.
- Nie pozwolę się tak trakować!
- Albo będzie pani, albo zmieni pracę, czy są jeszcze jakieś pytania, uwagi?
-Nie, już żadnych.

***
Bim, bam! Esemes od Diany przyszedł
I jak byłoMruga?
Anka dorwła się do kawiatury niewiele myśląc napisała:
„Było super nawet nie wiesz jaki on jest dobry w łóżku”
„No to pozadrościć, szczęściara z ciebie” odpisała Diana
***
-Cześć, słyszałam że się spotkaliście
- A co chcesz mi go odbić? Spytała zawadiacko Anka.
-Szczerze, właśnie próbowałam, ale niestety spełnia jeden jedyny warunek który powoduje że to niemożliwe,
A co ? Wyznał ci że jest homoseksualistą?
-Anka, ty durniu,! Co ty bredzisz ten warunek to zakochanie się na zabój w innej kobiecie.
- Że niby we mnie?
Nie wierze ci, ty coś kombinujesz..
-Już nie , przyznaje że próbowałam, nawet kupiłam sobie rewelacyjnną i seksowną sukienkę, ale wogóle na to nie zwrócił uwagi, wypytując mnie szczegółowo czym się interesujesz, co lubisz, czego nie.
- O, to może mi byś się pokazała w tej sukience, ja cię pochwalę że ładnie wyglądasz
- ty mnie słuchasz dupowłazie jeden ?! Czy jaja sobie robisz, albo jesteś jeszcze durniejsza niż ustawa przewiduje?!
Muszę ci tłumaczyć jak dziecku, że jedynym najistotniejszym wskaźnikiem że mężczyzna myśli o kobiecie poważnie jest jej poważne traktowanie przez niego i prawdziwe zainteresowanie się nie tylko jej ciałem ale przede wszystkim osobowością...
Anka, on jest w tobie zakochany po uszy! Powiedz mi jak i czym ty go tak omotałaś na pierwszym spotkaniu???
Może ty tylko udajesz taką głupią? A nie jesteś co?
- Bardzo śmieszne..
Ty się wcale nie cieszysz..
Nie, no cieszę się, bardzo! Rzekła Anka wykrzywiając zęby w uśmiechu, jednak wyglądało to jakby chciała zawarczeć niczym zdenerwowany pies.
- Tak więc opowiedziałam mu że lubisz sport, nie jesteś rozrzutna, że lubisz być niezależna, wiesz, same takie rzeczy które u facetów wzbudzają ciekawość i szacunek dla kobiety. Rzekła Diana miło uśmiechając się.
Anka patrzyła na nią jak wryta- nie jest na mnie wkurzona? Nie jest zazdrosna, a gdzie podziały się jej intrygi..
- Anka- wiem co mówię - to jest naprawde porządny facet, zazdroszczę ci, jest naprawdę warty zachodu,
„Zazdrości.. Chociaż to!” Pomyślała Anka czując dziwnie rozkoszną przyjemność.

***

-No cześć, Aniu..jesteś punktualnie dopiero co wysiadlismy z pociągu. Aniu, tak cię cieszę..
tak się cieszę...Dodała już wyraźnie ciszej- że będziemy z Waldkiem wreszcie mogli gdzieś wyjść sami, bo Julka jest bardzo męcząca, a ty się ucz w końcu tez kiedyś będziesz mamą! A może już jest jakis kandydat
Anka spojrzała na nia z podełba
No, to jestesmy, u cioci, Julciu ciocia pokaże ci Kraków a my z tata, też się gdzieś..wyrwiemy..
Anka wiesz, Waldek wziął by swoje porsze, ale po pierwsze to nie zna zbyt dobrze tych południowych dróg, a po drugie taki drogi samochód, jakby się tylko coś mu stało.. Tom sama wiesz, a w zasadzie to chyba nie.. Przecież ty nie mogłabyś mieć dobrego samochodu.. Rzekła Ewka patrząc na nia z satysfakcją..
W zupełności wystarczy mi piętanstoletnia corsa.. odpowiedziała jej.
Nie mam fioła na punkcie drogich rzeczy..

Anka od roku wyrwała się z domu, jak najdalej od swoich bogatych rodziców, teraz co prawda do bogaczy zdecydowani nie należała, ale w dzieciństwie, jeśli chodzi o potrzeby materialne niczego jej nie brakwało, już na samym początku lat dziewiędziesiątych jako kilkuletnia dziewczynka miała np. komputer, czego mogły jej pozadrościć inne dzieci przez jeszcze wiele ładnych lat, na wakacje jeździła z rodzicami do obcych krajów.
Mimo to a może właśnie dlatego bogactwo nie robiło na niej żadnego wrażenia, a szczególnie nie znosiła facetów, którzy popisują się statusem materialnym,by zaimponować kobiecie. Jeśli już jakiś, to nie nadęty zarobkowicz tylko ktoś szalony z własną pasją i charakterem i marzeniami, artstyczną duszą. Kto kąkretnie?- Tego już nie umiała stwierdzić choć czuła ze w jakiś sposób zna tą osobę.

-No przy okazji też sobie coś zwiedzimy
Ten, no, zamek.. Ewka spojrzała na Waldka
-Barbakan! Albo Wawel się też na to mówi.. Dodał jej mężulek nie kryjąc dumy
- Właśnie! Rzekła Ewka
-rozumiem że nie znacie kąpletnie Krakowa..
- Kochana, przecież my jesteśmy ze stolicy.
Stolicy Polski ! Dodał pławiąc się prawie że w ekstazie Waldek.
- A co to za rondo Aniu pokazujesz?!
- Nie rondo, Plac Centralny, tu jesteśmy dodała z niesmakiem Anka
- A może jeszcze byśmy tą sławną dzielnicę, tą..
- Nową Hutę.. Rzekł z dumą Waldek
- Pokażesz nam jak tam dojechać? Spytała Ewka
Anka uśmiechneła się sama do siebie rzekła
- Ależ oczywiście, musicie się cały czas kierować na Prądnik Biały, a jeszcze lepiej na Podgórze..
- No dobra Waldek, to jedziemy na ten Chodnik Biały, albo na to Podwórze
- No ale tą Nową hutę to koniecznie musimy zwiedzić, przeciez to takie znamienite dla PRL-u miejsce
- No Wałęsa w tej hucie strajki robił..
Ance mało włosy nie stanęły dęba, ale nie odezwała się wcale na ten temat
- Miłej wycieczki
- Dziękujemy Aniu, jesteś kochaniutka !!!
Julciu, bądź grzeczna!
 
Zobacz profil autora
Kacp11
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2022
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pią 20:14, 27 Sty 2023    Temat postu: Back to top

Bardzo dobrze zapowiadający się utwór
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Pisanina Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach