 |
 |
Poezja dla ciebie.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Wojtker
Gość
|
Wysłany: Czw 3:07, 23 Paź 2008 Temat postu: rzeczywistość |
 |
|
za niektóre przyjemności
człowiek płaci mocną tremą
tracąc głowę powstaje problem
który ewoluuje ciąg życia
odwaga wskrzesza zaradność
szlifując kształty poglądów
już nie uważam się za nietykalnego
ani nieśmiertelnego od kłopotów
nauczony myśleć bardziej dalej
to tylko doświadczenie i przebyte błędy
otworzyły oczy na rzeczywistość
Ostatnio zmieniony przez Wojtker dnia Czw 11:05, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
Książę Półkrwi
Gość
|
Wysłany: Czw 6:53, 23 Paź 2008 Temat postu: Re: rzeczywistość |
 |
|
Wojtker napisał: |
za niektóre przyjemności
człowiek płaci mocną traumą
tracąc głowę powstaje problem
który kształtuje resztę życia
odwaga wskrzesza zaradność
szlifując kształty poglądów
już nie uważam się za nieśmiertelnego
ani nietykalnego od kłopotów
nauczony myśleć perspektywicznie
to tylko doświadczenie i przebyte błędy
otworzyły mi oczy na rzeczywistość |
Po lekkim liftingu, całkiem znośny wiersz mentorski.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 7:19, 23 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
coś mam dziś gusta zbliżone do książąt )
podoba się
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:43, 23 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Najlepsza druga strofa, resztę trochę przepitoliłeś. Oj bywa, minuty może zdecydować o przebiegu całego życia i czasami brak rozwagi nie ma nic do tego. Lepiej jednak mieć głowę na karku i być przygotowanym w każdej sytuacji, w której się da do kierowania własnym życiem i podejmowania wyborów. Nie daj się wylosować. ))))
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
hollowed man
Gość
|
Wysłany: Czw 22:48, 23 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
za niektóre przyjemności
człowiek płaci mocną tremą
tracąc głowę powstaje problem
który ewoluuje ciąg życia
Za niektóre przyjemności człowiek płaci mocną tremą. Tracąc głowę powstaje problem który ewoluuje ciąg życia.
Tu nie ma poezji. Sens mi się wyłania taki, że koleś nie zdążył wyjąć nim się spuścił i wszyscy czekają na menstruację, albo co gorsza – jej brak.
Nie, naprawdę nie chcę być złośliwy. Ale ta poezja ma lekkość kilograma gwoździ. Ten "ewoluujący krąg życia" zabija tę strofę. Za niektóre przyjemności? Czyli które? A za które nie? No przecież wystarczy, że „trema” tak samo jakby to „trauma” była. Doznał peel kiedyś „lekkiej tremy”? Lekkopółśredniej? Po co dookreślać tremy albo traumy? Tu nie ma stopniowania. Nie trzeba przymiotnika tak lekkiego jak „mocny”.
odwaga wskrzesza zaradność
szlifując kształty poglądów
już nie uważam się za nietykalnego
ani nieśmiertelnego od kłopotów
Odwaga wskrzesza zaradność? A co odwagę? Strach? „Szlifując kształty poglądów” brzmi po prostu nijak. Czyli co? Były sobie poglądy i rzeczywistość zaczęła je szlifować. To naprawdę brzmi sztucznie. Nie da się uczuć opakować w pazłotko i sprzedać jak tombak. Albo to czujesz i wiesz co czujesz i wiesz o czym mówisz i wiesz jak to napisać, ale nie sprzedawaj tego jak kebaba. Chociaż i kebaba potrafią dobrze sprzedać. Tak jak trzeba – bez udawania, że to nie jest kebab. Można być „nieśmiertelnym od kłopotów”. W zdaniu: „Nie uważam się za nieśmiertelnego od kłopotów” nie jest błędna gramatyka (przyznałeś się do dysleksji) – tu nie ma jakiejkolwiek logiki. Kłopoty nie powodują śmierci. To jest główny argument przeciwko temu zdaniu.
nauczony myśleć bardziej dalej
to tylko doświadczenie i przebyte błędy
otworzyły oczy na rzeczywistość
Naprawdę nie da się myśleć ani bardziej ani dalej. Przez chwilę się starałem i mi się nie udało. OK. Popróbuję jeszcze, ale w tej chwili zakładam, że nie da się. Błędów nie da się „przebyć”.
Rzeczywistość. Tak w tytule jest, że to jest o rzeczywistości. Czytam to raz jeszcze i tak sobie myślę, że rzeczywistość staje się tak naprawdę realna dopiero wtedy gdy nas obuchem w łeb walnie. Gdy nie ma „ale”. Gdy nadchodzi czas podejmowania decyzji zasadniczych.
Chciałbym, Wojtker, abyś przestał w wierszach kryć się za podwójną gardą a najbardziej wtedy gdy kipisz w środku, aby wiersz z siebie wyrzygać, wycisnąć jak pryszcza, spuścić se z krzyża. Zrób tak parę razy. Wysraj się wierszem aby się oczyścić i pisz dalej. Tylko nie popadaj w skrajność srania każdym wierszem. To będzie błąd, bo nie da się wierszy rzygowinami, spermą i gównem pisać. Ale tak raz na jakiś czas – można. Dla higieny.
Czytam jeszcze raz... I nagle kupuję to: "można być nieśmiertelnym od kłopotów". Teraz inaczej to widzę i rozumiem. A poza tym to jest świetna fraza... "Jestem nieśmiertelny od..." i tu następuje stan, wyraz, sytuacja, która przeczy nieśmiertelności jako takiej... "Jestem nieśmiertelny od obieraia cebuli"... Inspirujące.
Tylko proszę Cię, nie pomyśl, że se wała z Ciebie robię. To następnym razem.
Ostatnio zmieniony przez hollowed man dnia Czw 23:06, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:10, 23 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Najbardziej rzeczowy koment jaki czytałem chyba? i nie rażą wulgaryzmy, bez nich byłby tylko pierdnięciem a nie Klocem powstałym z zatwardzenia Powiem tak, ostatnio Wojtek poszedłeś w innym kierunku twórczym, ale tym chyba niewłaściwym.Pomyśl o tym.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:17, 23 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Trema to strach przed grupą ludzi, przy wystąpieniu publicznym. Nie wiem czy to jest taka dokładna definicja ale mniejsza z tym ponieważ z tym mi się kojarzy.
czyli wydaje mi się, że chodzi o stosunki między ludzkie, społecznościowe odbierane przez wydawać się by mogło młodą jednostkę.
Przechodząc do drugiej strofy nasuwa mi się obraz dopasowywania jednostki do społeczeństwa i społeczeństwa do jednostki.
"nieśmiertelny od kłopotów" czyli taki który jest nietykalny przez kłopoty, kłopoty i problemy trzymają się od niego z daleka. W wierszu jest zaprzeczenie czyli peel nie jest odporny na tą "dolegliwość"
w ostatniej strofie podsumowanie. Peel zdobywa życiową mądrość.
Hollow mówisz, że nie można myśleć bardziej dalej a dlaczego?
w oczach podmiotu lirycznego inni mogą w pewnej kwestii myślowej być w jego mniemaniu w tyle. (tak samo idąc tokiem myślenia Hollowa nie ma szerszych horyzontów, szczerozłotego serca itp.)
wiersz trochę ogólnikowy ale przedstawia pewne podejście do świata. Wydaje mi się, że to taka przejściowa forma choć dość istotna w rozwoju intelektualnym.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
LukreŚ
Gość
|
Wysłany: Czw 23:55, 23 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Po prostu człowiek potrzebuje kopa, żeby się zebrać w sobie i stać się odpowiedzialnym. Po co coś więcej?
Druga pochwała wzrokowa w wysokości 5 sekund *patrzy na Wojtka*
Czuj się pochwalony po raz drugi.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:10, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
raczej nie chodzi o kopa a bardziej o podjęcie wyzwania i wyciągnięcie z nich lekcji z tych wygranych jak i przegranych
od samego dostawania kopa może co jedynie boleć dupa
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
LukreŚ
Gość
|
Wysłany: Pią 0:13, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Niekoniecznie. Kop może pobudzić do działania.
I mam wrażenie, że tu tak było...
Ale już siedzę cicho.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Wojtker
Gość
|
Wysłany: Pią 0:27, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
hollow napisał: |
Za niektóre przyjemności człowiek płaci mocną tremą. Tracąc głowę powstaje problem który ewoluuje ciąg życia.
Tu nie ma poezji. Sens mi się wyłania taki, że koleś nie zdążył wyjąć nim się spuścił i wszyscy czekają na menstruację, albo co gorsza – jej brak.
Nie, naprawdę nie chcę być złośliwy. Ale ta poezja ma lekkość kilograma gwoździ. Ten "ewoluujący krąg życia" zabija tę strofę. Za niektóre przyjemności? Czyli które? A za które nie? No przecież wystarczy, że „trema” tak samo jakby to „trauma” była. Doznał peel kiedyś „lekkiej tremy”? Lekkopółśredniej? Po co dookreślać tremy albo traumy? Tu nie ma stopniowania. Nie trzeba przymiotnika tak lekkiego jak „mocny”. |
Czyli, że tutaj nie ma poezji czy jest cięzka poezja bo juz nie kontaktuje?? A i chodzi tutaj konkretnie o treme bo avatus dobrze rozkminił. "ewoluujacy ciąg zycia" ma też tutaj zasadnicze znaczenie... hollow rozkminiasz niektóre kwestie związane z wierszami bardzo dobrze. Czasami ja pisze wiersze tak, że cięzko znaleść ich sedno.
hollow napisał: |
Odwaga wskrzesza zaradność? A co odwagę? Strach? „Szlifując kształty poglądów” brzmi po prostu nijak. Czyli co? Były sobie poglądy i rzeczywistość zaczęła je szlifować. To naprawdę brzmi sztucznie. Nie da się uczuć opakować w pazłotko i sprzedać jak tombak. Albo to czujesz i wiesz co czujesz i wiesz o czym mówisz i wiesz jak to napisać, ale nie sprzedawaj tego jak kebaba. Chociaż i kebaba potrafią dobrze sprzedać. Tak jak trzeba – bez udawania, że to nie jest kebab. Można być „nieśmiertelnym od kłopotów”. W zdaniu: „Nie uważam się za nieśmiertelnego od kłopotów” nie jest błędna gramatyka (przyznałeś się do dysleksji) – tu nie ma jakiejkolwiek logiki. Kłopoty nie powodują śmierci. To jest główny argument przeciwko temu zdaniu. |
Pogladów nie szlifuje rzeczywistość a jedynie przeżycia... bo czasami ludzie, którzy mają pogląd na jakiś temat na przykładzie dragona:
miał pogląd taki, że bluzgasz w każdym komentarzu a teraz zobaczył, że jednak możesz pisać komenty inteligentne i wysuszone od wszelakich bluzgów.
Co do kwestii odwagi, zaradności i twojej teorii strachu... otóż tutaj przyznam ci racje bo tak naprawde jedynie strach lub determinacja może wskrzesić odwagę. Jeśli jednak człowiek odczuje strach i nie jest dość zdeterminowany aby jemu zaradzić to znaczy, że nie ma w sobie ani odrobiny odwagi.
Tak naprawde kłopoty moga sprowadzić człowieka na ścieżkę śmierci. Jesli jeszcze nie miałeś tego typu kłopotów to farciarz jesteś i życze Ci tego abyś nigdy takich kłopotów nie miał. Wszystko ma swoją logikę tą bardziej logiczną bądź mniej.
hollow napisał: |
Naprawdę nie da się myśleć ani bardziej ani dalej. Przez chwilę się starałem i mi się nie udało. OK. Popróbuję jeszcze, ale w tej chwili zakładam, że nie da się. Błędów nie da się „przebyć”. |
Jesli człowiek chce pomysleć bardziej do przodu to się wszystko da. Np. wiesz, że jeśli zjesz słoik kiszonych ogórków, zapijesz to litrem mleka i na koniec zjesz kilogram śliwek to bedziesz miał srake maxymalną a jesli pomyślisz do przodu i uzmysłowiesz sobie, że to nie wyjdzie ci całkowicie na zdrowie to bedziesz sie starał nie miec tej sraki. Błędy da się albo przebyć albo ominąć bo innej drogi nie ma. Dla mnie czasami błądy są jak choroba- albo się im zapobiega albo sie je przebywa jak grypę.
hollow napisał: |
Rzeczywistość. Tak w tytule jest, że to jest o rzeczywistości. Czytam to raz jeszcze i tak sobie myślę, że rzeczywistość staje się tak naprawdę realna dopiero wtedy gdy nas obuchem w łeb walnie. Gdy nie ma „ale”. Gdy nadchodzi czas podejmowania decyzji zasadniczych.
Chciałbym, Wojtker, abyś przestał w wierszach kryć się za podwójną gardą a najbardziej wtedy gdy kipisz w środku, aby wiersz z siebie wyrzygać, wycisnąć jak pryszcza, spuścić se z krzyża. Zrób tak parę razy. Wysraj się wierszem aby się oczyścić i pisz dalej. Tylko nie popadaj w skrajność srania każdym wierszem. To będzie błąd, bo nie da się wierszy rzygowinami, spermą i gównem pisać. Ale tak raz na jakiś czas – można. Dla higieny. |
I kolejny raz się z Tobą zgadzam... rzeczywistośc ta prawdziwa zaczyna się tylko wtedy gdy jebnie nas co nieco po głowie i stajemy przed jakimś dylematem, który bedzie znaczący w dalszej przyszłości. Dla mnie jest to swoistego rodzaju próba, która pokaże czy aby napewno logicznie i realnie człowiek myśli.
Jak Ty rozumiesz pojęcie, że kryje się w wierszach za podwójną gardą??
Czyli wiersze porównujesz do gówna?? Może i racja bo jesli moje wiersze sa gównem to trzeba się im bardziej starannie przyjżeć aby zobaczyć co zjadłem.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:51, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
a nie mylicie rzeczywistości z teraźniejszością?
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Wojtker
Gość
|
Wysłany: Pią 0:54, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Rzeczywistość tez może być teraźniejszością... czemu nie... zalezy z jakiej perspektywy sie na to patrzy. Rzeczywistość moim zdaniem to wwszystko to co sie dookoła dzieje, wszystko co nas otacza a to jak to odbieramy to zalezy już indywidualnie od człowieka.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:59, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
rzeczywistość jednak to coś więcej niż czas obecny po wydaje mi się że jest bardziej wymiarowa
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Wojtker
Gość
|
Wysłany: Pią 1:03, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Można sobie równie wyobrażać jaka rzeczywistośc czeka człowieka...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:24, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
otóż to
składa się na nią też obraz, dźwięk, dotyk
reakcje chemiczne też mają wpływ
i gdy to wszystko jakoś sobie ułożymy, wyobrazimy w jakiś sposób możemy ją pojąć i w pewien sposób okiełznać
nie da się podnieść wielkiego kamienia własnymi rękoma puki wcześniej nie przeniesie się setki mniejszych
hehe taka mądrość alla z chińskich ciasteczek
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:44, 24 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
wiersz ciekawy zastanawiamnie to tylko mysleć bardziej dalej jeżeli wstawimy tam wirtualny przecinek da sie to przełknąć jeżeli nie, będzie prawie jak zaprzeczenie bardziej czy dalej
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Marcin Rajski
Gość
|
Wysłany: Sob 12:18, 25 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
wyobrażam sobie taką sytuację
peel, blokers z klatki schodowej
spotkał kolegę ze szkoły
poszedł do niego
a ten wrzucił mu do piwa
pigułkę gwałtu
i teraz przemyślenia nabierają sensu
peel zrozumiał, ze największą przyjemność sprawia mu
stymulacja prostaty poprzez odbyt za pomocą prącia przyjaciela
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:24, 25 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
Marcin jak cenię sobie Twoje szczere uwagi, tak teraz sam Prowokujesz do głupiej dysputy, czy o to chodzi?
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Marcin Rajski
Gość
|
Wysłany: Sob 16:28, 25 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
tak zrozumiałem ten wiersz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |