Forum  Strona Główna
Poezja dla ciebie.


Czandragupta (fragment)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Pisanina
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Marcin Rajski
Gość





 PostWysłany: Sob 12:02, 22 Mar 2008    Temat postu: Czandragupta (fragment) Back to top

Poniższy tekst opublikowany został za zgodą autora
Autor - Sakhar

Tymczasem musiał zwrócić swoją uwagę na wschodnią granicę, która była zagrożona narastającym konfliktem z Czandraguptą (grecki Sandrokottus). Ten znakomity wódz i polityk, twórca imperium Maurjów, wykorzystał zręcznie zamieszanie powstałe po śmierci Aleksandra i rozpoczął podbój stworzonych przez Macedończyka prowincji indyjskich. Walki pomiędzy diadochami i satrapami, oraz wywołany tym odpływ wojsk macedońskich z garnizonów indyjskich (o czym wyżej, s. ..), niewątpliwe sprzyjał realizacji planów Czandragupty. Dysponując rozbudowanym systemem wywiadowczym, pierwszym tego typu w historii Indii, Czandragupta miał znakomite rozeznanie w sytuacji przeciwnika, i wiedział jak kruche są podstawy panowania Macedończyków na terenie Indii. Wobec braku dostatecznych materiałów źródłowych nie jesteśmy w stanie odtworzyć chronologii wydarzeń tego okresu (hipotetyczne daty objęcia władzy przez Czandraguptę jak i podboju posiadłości macedońskich obejmują dekadę lat pomiędzy rokiem 324 a 313). Na podstawie zachowanej księgi XIX Diodora Sycylijskiego możemy jedynie ustalić, że w latach 317/316 r. teren Indii opuścili ostatni znani macedońscy namiestnicy: Peithon, syn Agenora oraz Eudemus, syn Kraterosa (który był bratem innego Peithona, satrapy Parthii). Wiele wskazuje, że mniej więcej w tym samym czasie upadły miasta Taxila i Patala kończąc okres panowania macedońskiego w północnych i północno-zachodnich Indiach. (1)
Prawdopodobnie wiosną 304 r. Seleukos wyruszył ze swoją armią poskromić niesfornego sąsiada i odzyskać indyjskie prowincje jako należące do spadku po Aleksandrze. Być może marzył przy tym o laurze zdobywcy Indii.
Niestety, nie dysponujemy żadnymi źródłami, na podstawie których można by zrekonstruować w zadowalający sposób przebieg wydarzeń lat 304/303. Możemy jedynie spekulować, iż Czandragupta musiał okazać się bardziej wymagającym przeciwnikiem, a wojska indyjskie bardziej bitne aniżeli sądził Seleukos.
Armia Maurjów, z którą przyszło się zmierzyć wodzowi Aleksandra, obejmowała cztery rodzaje broni: słonie, kawalerię, rydwany i piechotę. Niekiedy wspominane były jeszcze inne rodzaje takie jak flota, szpiedzy, zwiadowcy i oddziały zaopatrzeniowe. Specjalnie szkolone słonie stanowiły podstawę indyjskiej taktyki wojennej. Zwierzęta te były nierzadko osłaniane skórzanymi pancerzami a na końcach ciosów zakładano im metalowe ostrza. Na grzbiecie słonia prócz poganiacza znajdowało się dwóch lub trzech żołnierzy uzbrojonych w łuki, oszczepy i długie włócznie. (2)
Kawaleria, choć stanowiła ważną część składową armii, nie osiągnęła takiego poziomu, jak na przykład kawaleria Aleksandra. Ta słabość bywała powodem klęsk wojsk indyjskich. Rydwany bojowe natomiast miały jeszcze szerokie zastosowanie na polu walki. Były to lekkie, dwukonne pojazdy obsadzone przez woźnicę i jednego lub dwóch żołnierzy uzbrojonych w oszczepy lub łuki.
Starożytny tekst Arthasiastra czyli Traktat o państwie (autorstwo przypisywano ministrowi Czandragupty, Czanakji lub inaczej Kautilji) wspomina także o oddziałach lekarzy, którzy posuwali się za armią, oraz o kobietach zatrudnionych do gotowania posiłków dla wojska.
Podstawową jednostką wojska indyjskiego było patti, czyli rodzaj plutonu, składającego się z jednego słonia, jednego rydwanu, trzech koni i pięciu żołnierzy. Trzy patti stanowił jedno senamukha, a trzy senamukhy jedno gulma. Cała armia składała się z 21 870 patti i nosiła nazwę akszauhini. Powyższy podział był często teoretyczny i zapewne rzeczywistość weryfikowała taką strukturę armii. Arthasiastra wymienia na przykład jednostkę składającą się z 45 rydwanów, 45 słoni, 225 koni i 675 ludzi piechoty. Pięć takich oddziałów stanowił pełny szyk bojowy, zwany samawjuha. Na czele armii stał wódz (mahasenapati) mający do pomocy zespół nadzorców. Komendę nad poszczególnymi oddziałami sprawowali oficerowie niższego stopnia (najaka, dandanajaka).(3)
Na uzbrojenie wojsk indyjskich składał się łuk o długości od 1,5 m do 1,8 m, wykonany często z bambusa. Była to potężna broń, zdolna miotać strzały (także zatrute) na dalekie dystanse. Posługiwano się także mniejszym i poręczniejszym łukiem składanym. Prócz łuków, piechota dysponowała różnego rodzaju mieczami, z których najgroźniejszy był dwuręczny nistrinsia oraz włóczniami i oszczepami. Długa włócznia (tomara) używana była do walki z grzbietu słonia. W walce posługiwano się także żelaznymi maczugami i toporami wojennymi.
Żołnierze, jeśli w ogóle, nosili tylko lekkie zbroje i tarcze o różnej wielkości wykonane z wygiętej trzciny pokrytej skórą.
Maurowie posiadali także machiny miotające takie jak balisty (wcześniej nieznane), tarany i inne machiny oblężnicze.(4)
Armie indyjskie były zazwyczaj bardzo liczne (Plutarch na przykład szacuje armię Czandragupty na 600 tyś. żołnierzy). Poros, władca niewielkiego królestwa wystawił armię liczącą 30 tyś. piechoty, 4 tyś. kawalerii, 200 słoni i 300 wozów. Można zatem przypuszczać, że oddziały jakimi dysponował Czandragupta, władca olbrzymiego i ludnego państwa, musiały być imponujące. Dodatkowym elementem podnoszącym wartość bojową armii był zapał graniczący z fanatyzmem, podsycany przez braminów.
Długotrwała kampania nie przyniosła żadnych korzyści a zapewne jedynie uszczuplała siły i wyczerpywała żołnierzy w trakcie nieustannych utarczek. Ponadto wojsko Seleukosa musiało stawić czoła tym samym trudnościom, co 21 lat wcześniej armia Aleksandra. Trudny teren, morderczy klimat, choroby tropikalne, wrogo nastawieni tubylcy – to wszystkie czynniki musiały mieć wpływ na ostateczny wynik działań wojennych. Niewykluczone jest także, że Seleukos doznał jakiejś poważniejszej porażki z rąk Czandragupty, co tylko przyspieszyło decyzję o rozpoczęciu rokowań. Tym bardziej, że na zachodzie formować zaczęła się kolejna koalicja przeciwko Antygonowi, w skład której wchodził Lizynach i Kassander. Jeżeli Seleukos miał nadzieję zyskać kolejne zdobycze terytorialne, to jego udział w tej koalicji był niezbędny. Poza wszelką wątpliwością pozostaje fakt, iż prowincje zachodnie będące widownią zmagań diadochów i gdzie krzyżowały się żywotne dla nich interesy, miały dla Seleukosa o wiele większe znaczenie aniżeli pogranicze irańsko-indyjskie.
Można się także pokusić o rozważenie jeszcze jednej hipotezy dotyczącej przebiegu kampanii wschodniej. Brak wyraźnych sukcesów Seleukosa wynikać mógł z faktu, iż prowadził on niezbyt energicznie działania wojenne, oszczędzając armię do przewidywanego przez niego kolejnego konfliktu pomiędzy diadochami (wydaje się oczywiste, że był informowany na bieżąco o sytuacji na Zachodzie), spisując odległe i z jego punktu widzenia mało istotne prowincje wschodnie na straty. Zatem działania jego miały na celu jedynie „zachowanie twarzy” i uzyskanie jak najlepszych warunków pokojowych. To, że Czandragupta okazał się być politykiem biegłym w arkanach wielkiej polityki, wykorzystującym trudne położenie Seleukosa, musiało być dla tego ostatniego niewątpliwie przykrym doświadczeniem.
Konsekwencją wyprawy wschodniej był układ pokojowy przewidujący znaczne cesje terytorialne w Iranie na rzecz Czandragupty w zamian za ok. 500 słoni bojowych. Pokój przypieczętowany został małżeństwem - nie wiemy jednak w jaki sposób się to odbyło ani kim była wydana za mąż panna młoda. Jakiś czas potem (5) , Seleukos wysłał na dwór Czandragupty swojego posła, Megastenesa, pisarza i podróżnika, który przekazał nam obraz życia codziennego imperium Maurjów.
Brak jest w dostępnym materiale źródłowym dokładnych informacji jak duże były nabytki terytorialne Czandragupty. Niemniej opierając się na badaniach przeprowadzonych m.in. przez Paula Bernarda, można przyjąć, iż obejmowały one co najmniej Paropamisadę i Arachozję a nie wykluczone, że również Geodrozję.
Po zawarciu pokoju i zabezpieczeniu sobie tyłów, Seleukos wraz z armią wzmocnioną słoniami niezwłocznie pospieszył na Zachód, gdzie rozpalił się właśnie płomień kolejnej wojny diadochów
------------------------------
1 - John Marshall, Taxila: Volume I, London 1951, 1975
2 - Arthur L. Baham, Indie, przeł. Zygmunt Kubiak, PIW, Warszawa 1973 s. 164
3 - Ibidem, s. 167
4 - Ibidem, s. 168-169
5 - Po raz kolejny stajemy wobec irytującego braku dostatecznego materiału źródłowego. Założyć wszakże należy, iż Megastenes przybył do Indii na pewno przed rokiem 288, czyli przed śmiercią Czandragupty. Niektórzy badacze, m.in. Anna Świderkówna datują pobyt Megastenesa na lata od 303 do 292.
 
cieniu1969
Administrator


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 6420
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Sob 21:11, 22 Mar 2008    Temat postu: Back to top

kurde
sporo sie dowiedziałam
ciekawe ile zapamietam

wróce tu jak będę nawalona
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Pisanina Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach