Forum  Strona Główna
Poezja dla ciebie.


strumieniówka o mówieniu
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Mutacje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
hollowed man
Gość





 PostWysłany: Nie 0:58, 12 Paź 2008    Temat postu: strumieniówka o mówieniu Back to top

tak bardzo zabawnie
gdy ocierasz się o dywan
nie widać śladu stóp
jakby plażę zakrywały
wszystkie folie świata
fala zabiera dotyki
możesz tylko ślinę
utoczyć z zachwytu
łapać zaniepokojone
spojrzenia i mówić
nie zostawiaj mnie
nigdy więcej nie odchodź
bo to jest złudzenie
na temat złudzenia
że się jest
się jest
już bądź cicho
bo przecież nie da się
językiem otwierasz
muszlę ucha
połykam powietrze
trzepocze w gardle
tak śmiesznie opowiada
jak żyła z pulsu
mantra na mantrze


Ostatnio zmieniony przez hollowed man dnia Nie 1:06, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
 
Gość






 PostWysłany: Nie 1:46, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Są ciekawe fragmenty, ale chwilami dla mnie zbyt abstrakcyjnie.
tak bardzo zabawnie
gdy ocierasz się o dywan
nie widać śladu stóp
jakby plażę zakrywały
wszystkie folie świata

np. właśnie tutaj. Plaża - dywan. Dobra, może być. Strumieniówka o mówieniu. Tak więc dywan - poziom podłogi - słowa, które są złymi słowami, które sprawiają, że osoba, która je wypowiedziała ma mniejszą wartość w oczach peela. Inaczej nie idzie mi tego zinterpretować.
A co do tego wszystkiego mają mieć niby folie? Przed oczami mam najwyżej te spożywcze. Folia jako coś, co izoluje?
fala zabiera dotyki
możesz tylko ślinę
utoczyć z zachwytu
łapać zaniepokojone
spojrzenia i mówić
nie zostawiaj mnie
nigdy więcej nie odchodź
bo to jest złudzenie
na temat złudzenia
że się jest
się jest

Ktoś staje się nieczuły? Jego złudzenia prysły? W sumie mam wrażenie, że i tak wiem, o co tu chodzi, ale nie umiem tego napisać. Ale penie nie wiem, bo ja nic nigdy nie wiem, o.
już bądź cicho
bo przecież nie da się
językiem otwierasz
muszlę ucha
połykam powietrze
trzepocze w gardle
tak śmiesznie opowiada
jak żyła z pulsu
mantra na mantrze

Ten fragment jest spójny i logiczny. Tak samo jak drugi, który wymieniłam. Natomiast pierwszy jest zbyt abstrakcyjny i przekombinowany.
Jedynie ten wers: jak żyła z pulsu - dla mnie jest pozbawiony sensu.
 
cieniu1969
Administrator


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 6420
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 10:37, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

fala zabiera dotyki
możesz tylko ślinę
utoczyć z zachwytu
łapać zaniepokojone
spojrzenia i mówić
nie zostawiaj mnie
nigdy więcej nie odchodź
bo to jest złudzenie
na temat złudzenia


przejrzysty wiersz
ale ten urywek najfajniejszy
hallowiaku
 
Zobacz profil autora
Książę Półkrwi
Gość





 PostWysłany: Nie 12:29, 12 Paź 2008    Temat postu: Re: strumieniówka o mówieniu Back to top

hollow man napisał:

językiem otwierasz
muszlę ucha
połykam powietrze
trzepocze w gardle
tak śmiesznie opowiada
jak żyła z pulsu
mantra na mantrze

Na tym fundamencie mógłbyś
zbudować porządny obyczaj,
jest tu potencjał. Reszta to bełkot.
 
BlackAngel
Gość





 PostWysłany: Nie 13:52, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

jak dla mnie wiersz o zamknięciu...
o kimś kto próbuje dostrzec to co poza, ale to
nieosiągalne...jakaś choroba psychiczna...
ta folia...spętanie...skamlenie i odpychanie...
życie poza realnością/nierealnością życia...
nazwij mój koment bełkotem Hollow, ale czy tak czy siak...
może to i nie rozmowa z wierszem...chociaż...
przemawia do mnie i widzę to...jak za folią...
 
hollowed man
Gość





 PostWysłany: Nie 13:57, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

No widzisz... Wystarczy Cię zmobilizować paroma głupimi pizdami i potrafisz komentarz napisać.
Ovoc ziemi też dobrze szkolona.
 
Gość






 PostWysłany: Nie 13:59, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Cytat:
Ovoc ziemi też dobrze szkolona.


Jak to czytam, coraz mniej chce mi się zaglądać do Twoich tworów, wiesz?
 
hollowed man
Gość





 PostWysłany: Nie 14:20, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Kobieto, nie zaglądaj, nie czytaj, rób co chcesz.
A swoje fochy zostaw dla kogoś, kogo będzie to obchodziło.
 
Kamil Rousseau
Laureat


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 14:32, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

pierwsze 12cie wersów to zwykła proza- 5 zdań pociętych na wersy...potem 6ść wersów niezrozumiałego dla mnie bełkotu a....potem do konca już tylko rzężenie zdychającej kobyły.
F A T A L N I E
Poczekam na coś lepszego


Ostatnio zmieniony przez Kamil Rousseau dnia Nie 14:33, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
BlackAngel
Gość





 PostWysłany: Nie 14:59, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Widzisz Beatka...bo to trzeba być za ta folią...
a Tyś po drugiej stronie..., i ni jak nie zrozumiesz...
a to wiersz, który tak wiele mówi...
no cóż...pozwoliłam sobie to napisać nie w jakiejś tam
obronie Hollowa, bo to mam w dupie,
ale miałam taką potrzebę...nie każdemu dane
zobaczyć ten obraz...może i dobrze...Smutny
 
Kamil Rousseau
Laureat


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 16:23, 12 Paź 2008    Temat postu: Back to top

BlackAngel napisał:
Widzisz Beatka...bo to trzeba być za ta folią...
a Tyś po drugiej stronie..., i ni jak nie zrozumiesz...
a to wiersz, który tak wiele mówi...
no cóż...pozwoliłam sobie to napisać nie w jakiejś tam
obronie Hollowa, bo to mam w dupie,
ale miałam taką potrzebę...nie każdemu dane
zobaczyć ten obraz...może i dobrze...:(


a ja mam w dupie pouczanie mnie i wyciąganie z komentarza wniosków na temat tego co rozumiem a czego nie...dla mnie to bełkot,bełkot , bełkot i zdania nie zmienię (mówię tylko o tym jednym wierszu)- to był mój Beatkowski komentarz i chyba hol miał rację pisząc Ci coś na pe...- ale ja tylko przytaczam - mam jednak swoje zdanie i wcale nie musi się zgadzac z jego

z szaconeczkiem debilna Beatka


Ostatnio zmieniony przez Kamil Rousseau dnia Nie 16:29, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
wilga
Gość





 PostWysłany: Pon 11:21, 13 Paź 2008    Temat postu: Back to top

L. Staff napisał, że zostaną po nas: "ślady na piasku i kręgi na wodzie". Żyjemy, jesteśmy przez chwilę i znikamy. U Ciebie jest smutniej, chociaż "tak bardzo zabawnie". Jesteśmy i nie ma nas jednocześnie, nie zostawiamy nawet śladów na dywanie.
Podążamy z nurtem strumienia skojarzeń i dostajemy nastepny obraz. Podobnie na piasku plaży przykrytym "wszystkimi foliami świata" nie zostawimy śladów. Skoro pojawiła sie plaża, to tak naprawdę fala niszczy ślady, "zabiera dotyki". W tym miejscu na obraz spienionej fali nakłada sie drugi obraz; fale toczą pianę, człowiek może "tylko ślinę utoczyć z zachwytu". I kiedy już został przywołany człowiek przychodzą jakby strzępy wspomnień - jakieś rozstanie; może to było podczas spaceru nad morzem ... Strumień obrazów-myśli-słów zatrzymuje się. Następuje refleksja natury filozoficznej zarazem przecież wynikająca z poprzedzajacych ją obrazów:

"bo to jest złudzenie
na temat złudzenia
że się jest
się jest"


/Teraz nie będę podejmować z Tobą dyskusji na temat rozdarcia pomiędzy złudzeniem, esencją i egzystencją. Zrobię to z przyjemnością, jeżeli napiszesz, ze interesuje Cię taka rozmowa./
Wracam do strumieniówki.

"już bądź cicho
bo przecież nie da się"

Ten dwuwers następuje zaraz po refleksji na temat istnienia i jest tak, jakby podmiot /jego drugie ja/ chciał przekonać sam siebie, że problemu istnienia - nieistnienia nie da się rozwiaząć.
Może lepiej oddać się odczuwaniu świata? O tym zdaje sie mówić ostatnie siedem wersów, które stały się jakby osobnym wierszem. Nie ma już strumienia skojarzeń następujacych po sobie. Jest wiersz o przeżyciu pieszczoty, bardzo sensualny. I tak mi się podoba, że, przynajmniej na razie, nie mam ochoty dalej go analizować.
 
Kamil Rousseau
Laureat


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 17:59, 13 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Gniot, w obróbce plastycznej, ubytek przekroju ciągnionego lub walcowanego materiału od h0 do h (gdzie: h0 - wymiar przed odkształceniem, h - wymiar po odkształceniu). Rozróżnia się:

- gniot bezwzględny


- gniot względny


- gniot rzeczywisty (logarytmiczny)
 
Zobacz profil autora
hollowed man
Gość





 PostWysłany: Pon 18:05, 13 Paź 2008    Temat postu: Back to top

A w inercjalnym układzie odniesienia...
 
Kamil Rousseau
Laureat


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 18:33, 13 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Układy inercjalne a nieinercjalne

Układ inercjalny to taki układ odniesienia, który porusza się ze stałą prędkością po linii prostej. Innymi słowy, jego wektor prędkości nie zmienia się. Stałe pozostają jego kierunek, zwrot i wartość.

W każdym układzie inercjalnym prawa fizyki są takie same i zjawiska fizyczne przebiegają w identyczny sposób. Jest to treść fundamentalnej zasady względności. Czyli nie zależą one od konkretnej wartości stałej prędkości układu inercjalnego w taki sposób, by obserwując je można było jednoznacznie wyznaczyć z jaką prędkością się poruszamy, np. v = 5 km/s, v = 70 km/h czy też v = 0 (spoczynek). Zależą w sposób stały, czyli każdej stałej wartości przyporządkowane jest to samo (taki sam przebieg zjawiska). Wynika z tego, że doświadczenia przeprowadzone w obrębie układu inercjalnego, nie są w stanie dać nam rozstrzygającej odpowiedzi odnośnie tego czy spoczywamy czy się poruszamy, a jeśli to drugie, to z jaką prędkością.

Spróbujmy więc odnieść się do obserwacji na zewnątrz naszego układu odniesienia. Wyobraźmy sobie dwa statki kosmiczne poruszające się w przestrzeni międzygwiezdnej ze stałymi prędkościami po linii prostej i w przeciwnych kierunkach. Kiedy spojrzymy przez okno statku widzimy, że poruszamy się względem tego drugiego. Ale możliwość interpretacji nie jest tutaj jedna. Może być tak, że widzimy tamtego poruszającego się, bo on się porusza, a my stoimy, lub dlatego, że my się poruszamy, a on stoi. Istnieje nawet trzecia możliwość interpretacyjna: mijając się obydwa statki poruszają się. Sprawa jest beznadziejna. Musielibyśmy odnosić nasz ruch wobec jakiegoś układu, który na pewno jest w spoczynku. Wtedy to, wyglądając poza nasz układ i widząc swój spoczynek wobec niego, wiedzielibyśmy, że absolutnie spoczywamy (na pewno nasze v = 0). Widząc go w ruchu, a wiedząc, że na pewno spoczywa, mielibyśmy tylko 1 możliwą interpretację (na pewno to my poruszamy się). Problem polega na tym, że taki wyróżniony układ (na pewno i absolutnie spoczywający), do którego moglibyśmy się odnieść, nie istnieje. Ze względu na zasadę względności, ten układ wyróżniony przez nas, sam nie wie z jaką prędkością się porusza i musiałby też odnosić się do zjawisk z zewnątrz, które też nie dałyby mu jednoznacznej odpowiedzi.

Wygląda więc na to, że jedyne, co możemy zrobić to ustalić, umówić się, że dany układ odniesienia absolutnie spoczywa. Mogą być to odległe gwiazdy lub Ziemia. Wtedy to widząc ruch gwiazd względem nas, stwierdzilibyśmy, że jest on pozorny i istnieje dlatego, że my na pewno się poruszamy, a oglądając poruszające się drzewa przez okno jadącego akurat ze stałą prędkością autobusu, wyciągnęlibyśmy wniosek, że to niewątpliwie my się poruszamy, bo drzewa na Ziemi są na pewno w spoczynku.

ZAUWAŻMY, że gdyby nie nasza umowa o spoczynku Ziemi nic nie byłoby tu pewne. Musielibyśmy powoływać sędziów: trzecie układy inercjalne. Oto możliwe scenariusze:

* Sędzia 1 to układ poruszający się w tym samym kierunku z tą samą prędkością, co nasz autobus. WERDYKT: my spoczywamy
* Sędzia 2 to układ poruszający się z tą samą prędkością, co Ziemia (zwyczajowo: stojący na poboczu). WERDYKT: my poruszamy się

Jak widać, werdykty są sprzeczne. W przypadku ruchu jednostajnego po linii prostej, nie można mówić, że ktoś na pewno (bezwzględnie) spoczywa lub na pewno porusza się (pomijamy umowę). Mówi się, że jest on względny, czyli zależy od tego, kto nasz układ inercjalny obserwuje. My nie potrafimy nic jednoznacznego powiedzieć, ba... nie potrafią powiedzieć tego sędziowie. Sędzia 1 uważa, że względem niego spoczywamy, a sędzia 2 zapewnia o naszym ruchu. Wyobraźmy sobie teraz przebłysk w głowie sędziego 1: „A co jeśli widzę tamten autobus w bezruchu, bo obydwaj poruszamy się dokładnie tak samo?”. Albo przebłysk w głowie sędziego 2: „A co jeśli widzę tamten autobus w ruchu, bo sam się poruszam, a on stoi?” Sędziowie 1 i 2 nie są więc sami pewni czy się poruszają czy pozostają w spoczynku, bo sami podlegają tej samej fizyce układów inercjalnych. I dalsze powoływanie sędziów dla nich samych niczego już tutaj nie zmieni.

Układ nieinercjalny to układ odniesienia, którego wektor prędkości zmienia się, czyli taki, który ma niezerowe przyspieszenie. Wektor prędkości może zmieniać tylko swoją wartość (ruch przyspieszony po linii prostej), tylko kierunek (ruch po okręgu) lub w najogólniejszym przypadku kierunek i wartość (jak na przykład przy parkowaniu samochodu kiedy to skręca się i hamuje).

Charakterystyczną cechą układów nieinercjalnych jest występowanie w nich sił pozornych. Siła pozorna jest skierowana zawsze przeciwnie do kierunku przyspieszenia (a) układu nieinercjalnego i ma wartość (–ma), gdzie m to masa ciała, na które działa siła pozorna.

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w autobusie, który hamuje, czyli zmienia wartość swojej prędkości. Siła pozorna zwana siłą bezwładności „wyrzuca” nas wtedy do przodu. Gdy autobus rusza z miejsca jesteśmy wciskani w fotel. Gdy jesteśmy na karuzeli siła odśrodkowa „wyrzuca” nas na zewnątrz. Siła bezwładności i siła odśrodkowa to dwa najważniejsze rodzaje sił pozornych.

Są one bezźródłowe. Zauważmy, że gdy w hamującym autobusie siła wyrzuca nas do przodu, za fotelem, który znajduje się przed nami nie ma żadnego źródła tej siły. Jest to pozór, a wynika z naszej bezwładności. Po prostu każde ciało dąży do zachowania swego stanu kinetycznego, a więc gdy autobus jest hamowany, my „chcemy” dalej poruszać się z prędkością przed hamowaniem i dlatego wpadamy na fotel przed nami. Tak właściwie z nami wszystko jest w porządku. To fotel autobusu robi coś dziwnego, bo zamiast poruszać się tak jak my, hamuje i to właściwie on wpada na nas. Zasada bezwładności to fundamentalna zasada fizyki. Każde ciało samo z siebie podtrzymuje ruch z daną prędkością, bez udziału żadnych sił. Siły są potrzebne by tę prędkość zmienić. Zasady bezwładności nie da się wyprowadzić z bardziej podstawowych zasad, a więc nikt nie wie dlaczego wszystkie ciała są bezwładne i „dążą” do tego, by zachować prędkość, z jaką się poruszają. Taka po prostu jest przyroda.

Zauważmy teraz, że będąc wewnątrz układu nieinercjalnego, jesteśmy w stanie stwierdzić czy poruszamy się ruchem przyspieszonym czy nie. Jeśli nasz układ ma niezerowe przyspieszenie, to na jego terenie zaobserwujemy działanie sił pozornych. Co więcej, skoro siła pozorna = (-ma), to mierząc ją jesteśmy w stanie wyznaczyć dokładnie wartość tego przyspieszenia. Zjawiska na terenie naszego układu nieinercjalnego powiedzą nam wszystko. Gdy widzimy, że działa siła pozorna, to na pewno poruszamy się (z przyspieszeniem), czyli na pewno nie jesteśmy w spoczynku.

Wróćmy do przykładu dwóch statków mijających się w przestrzeni kosmicznej.
Jeśli statek widziany przez okno zahamuje, to będzie poruszać się względem nas ruchem przyspieszonym (przyspieszenie ujemne) i podczas tego manewru będzie widział, że my względem niego też hamujemy dokładnie tak jak on. My hamulców nie używaliśmy, więc nie odczujemy sił pozornych. On hamował, więc tylko on stwierdzi, że na pewno on poruszał się ruchem przyspieszonym.

Jeszcze bardziej obrazowo: w przypadku ruchu przyspieszonego jednego ze statków tylko jedna interpretacja będzie możliwa. Mimo, że obydwa się mijają i patrząc przez swe okna, obydwa widzą przeciwny statek hamujący względem swojego, to kosmonauci na statku, który włączał hamulce, a więc rzeczywiście przyspiesza muszą odrzucić możliwość mówiącą, że to ich statek jest w spoczynku, a ten widziany przez okno (nasz) zahamował, bo to oni odczuwali siły pozorne, a nie my.

Przywołajmy jeszcze na chwilę naszych sędziów. Czy w przypadku układów nieinercjalnych będą mieli więcej do powiedzenia? Okazuje się, że tak. Sędzia przy drodze, widząc hamujący autobus stwierdzi, że to autobus poruszał się ruchem przyspieszonym. Sędzia poruszający się „łeb w łeb” z autobusem i hamujący tak jak autobus będzie widział go w spoczynku, ale... będzie też doznawał działania siły bezwładności. Jaki wniosek więc wyciągnie? Skoro widzę autobus w spoczynku, a sam poruszam się z przyspieszeniem (bo doznaję sił pozornych), to znaczy że autobus też na pewno porusza się ruchem przyspieszonym. W tym przypadku werdykty obydwu sędziów będą zgodne. Autobus na pewno porusza się. Bez względu na to, niezależnie od tego, kto go obserwuje, on się porusza. Mówi się więc, że ruch z przyspieszeniem jest bezwzględny.


Ostatnio zmieniony przez Kamil Rousseau dnia Pon 18:37, 13 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
hollowed man
Gość





 PostWysłany: Pon 19:14, 13 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Zapomniałeś podać źródła "twoich" "głębokich" "rozważań". Już chuj tam cię w dupę walił, że to plagiat (bo ostatnią rzeczą, w którą uwierzę jest to, że sam to, złamasie napisałeś i dlatego nawet fragmentu tego tekstu nie sprawdzę, bo moje przypuszczenie graniczy z pewnością), ale... Powiedz mi co z tego wynika jeśli byłeś w stanie chociaż połowę któregoś z wklejonych tu akapitów zrozumieć? Zauważ, że staram się ciebie skomplementować twierdząc, że jesteś cokolwiek w stanie zrozumieć.

Ostatnio zmieniony przez hollowed man dnia Pon 19:20, 13 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Użytkownik
Gość





 PostWysłany: Pon 19:40, 13 Paź 2008    Temat postu: Back to top

[link widoczny dla zalogowanych]
 
hollowed man
Gość





 PostWysłany: Pon 19:53, 13 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Dobra, przyznaję... Sprawdziłem wcześniej czy frajer posługiwał się WYŻSZĄ specjalizacją w stosowaniu układu klawiaturowego CTRL+C, CTRL+V.

Ostatnio zmieniony przez hollowed man dnia Pon 19:54, 13 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Kamil Rousseau
Laureat


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Wto 8:07, 14 Paź 2008    Temat postu: Back to top

hollow man napisał:
Dobra, przyznaję... Sprawdziłem wcześniej czy frajer posługiwał się WYŻSZĄ specjalizacją w stosowaniu układu klawiaturowego CTRL+C, CTRL+V.



koleś, wyzwiska zostaw dla mamusi i cioci...co do wykształcenia i zrozumienia tematu który wkleiłem - życzę ci podobnego

sposób rozmowy z tobą dostosowałem do sposobu jaki praktykujesz w rozmowie z innymi użytkownikami tego portalu

czyzby przeszkadzało? czyzby zabolało??...a nie pomyślałeś o innych???
hej


Ostatnio zmieniony przez Kamil Rousseau dnia Wto 8:38, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
hollowed man
Gość





 PostWysłany: Wto 14:42, 14 Paź 2008    Temat postu: Back to top

Frajer.

Powtarzam:
Frajer i Plagiator.


Ostatnio zmieniony przez hollowed man dnia Wto 14:47, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Mutacje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach