 |
Marcin Rajski
Gość
|
Wysłany: Wto 14:19, 28 Paź 2008 Temat postu: Robert Alright: Artysta z bolo tie |
 |
|
Brakuje nam go - mieszczański dżentelmen z błękitnym
Bolo tie, niedzielnego wieczoru był tak wyczerpany że
mógł ścinać mieszczan bez końca - parada krwinek, wiara
w dziecinną śmierć, żakard jego dłoni - mieścina tęskni
do swego dżentelmena w bolo tie, którego niedbale coś
roztopiło w przeciągu ostatnich, parunastu dni - szeroki
łuk gorącego światła, atłasowa kula uwieszona nad chmurą -
zostało tylko bolo tie i naturalna pamięć nasza, o miłość
jego do papierowych okien, chłodu, ścinania kruchych
mieszczan na całonocnych balach confetti, sherry i kreślenie
anatomii zwierząt na brystolu(klasyczny format 22,5"×28,5", tj.
571,5×723,9 mm)
Brakuje nam go - tak łatwo potrafił ćwiartować miękkie
ciało i znajdować w tym piękno największe, marzenie
nieskończone, koniec swych koszmarów, depresyjek, będzie
nam brakować jego ukochanej piwnicy, jasnej rozpaczy,
nienagannej martyrologi, niesie jego prochy rzeka,
przemieszcza się wolniej niż przed rokiem i zwalnia żeby
skuta lodem rozpaczać nad rzeźnikiem z błękitnym bolo tie i
jego talentem do pielęgnowania mięsa nieszczęsnego.
żródło - nieszuflada.pl
|
|
|
|
|
|
 |