Forum  Strona Główna
Poezja dla ciebie.


Tryptyk

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Pisanina
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Marcin Rajski
Gość





 PostWysłany: Pon 18:59, 24 Mar 2008    Temat postu: Tryptyk Back to top

Byłem na wernisażu. Trafiłem tam zupełnie przypadkowo, na szczęście zdążyłem się już przyzwyczaić, że przypadki chodzą po ludziach. Młode dziewczę, wspierane przez rozentuzjazmowaną matronę, która jak należy mniemać, była rodzicielką tego biedactwa, wystawiało swoje obrazy. Obrazów było kilkanaście, na każdym z nich uwieczniono leżącą autorkę plus piłkę. Zmieniały się tylko kolory tła i piłek. Nie będąc fachowcem w tej dziedzinie, doszedłem do wniosku, że to jakaś próba naśladowania Marylin Monroe Andy Warhalla, którego pamiętam głównie ze sceny, gdy podawał złoty telefon Val Kilmerowi.
W takich sytuacjach człowiek zastanawia się, czy to malarz jest pusty, czy odbiorca. Dla zachowania pogody ducha uznałem za prawdziwy pogląd pierwszy. Po krótkiej przemowie, poczęstowano widzów winem musującym, co z mojego punktu widzenia było gwoździem programu. Następnie zrobiłem, to co zawsze czynię w tego typu miejscach, udałem się rozejrzeć po bardziej zacienionych zakamarkach, gdzie jak sądziłem znajdę coś, co przykuje moją uwagę. Czując się jak słoń w składzie porcelany, nie starałem się doszukiwać piękna tam, gdzie go nie widziałem. Z drugiej zaś strony spodziewałem się tego samego doznania, które poczułem kiedyś w muzeum Van Gogha, gdzie przez dwadzieścia minut przyglądałem się namalowanej fotografii, na której ojciec sportretował swoje dwie córki. Jedna stała prosto, a druga leżała na łóżku, jak się okazało, w trakcie pozowania młodsza dziewczynka znudziła się stójką i położyła się na rozłożystym wyrku. Nie pamiętam tytułu, ani autora. Analogiczna sytuacja miała miejsce w National Gallery of Art, gdzie na łopatki rozłożyły mnie szkice Picassa. W National Gallery z kolei najsilniejszy orgazm estetyczny, dotknął mnie w towarzystwie starszego pana, a zasadniczo tylko jego głowy, zakrytej wymyślnym kapeluszem, sportretowanej przez niezapamiętanego hiszpańskiego malarza.
Jebło mnie tak, ze myślałem, że padnę na cyce. Przykro mi bardzo, ale musiałem użyć tego kolokwializmu, bo inaczej nie jestem w stanie opisać, tego co się ze mną działo, w trakcie dziesięciu minut, w ciągu których, wpatrywałem się w obraz, nie próbując nawet zrozumieć, co oznacza. Dzieło nie było zbyt skomplikowane, dziewięćdziesiąt procent zajmowało żółte tło, tylko po środku znajdował się mały różnobarwny paseczek, bijący czerwonymi, zielonymi, złotymi, pomarańczowymi i Bóg jeden wie, jakimi jeszcze kropeczkami, coś jakby na podobieństwo pointyzmu. Osoby przechodzące koło mnie, nie zatrzymywały się dłużej, wyraźnie nie podzielając mojej fascynacji. Po kolejnych jałowych dziesięciu minutach, kiedy to próbowałem doszukać się znaczenia, wpadłem na genialny pomysł, żeby spojrzeć w dół i przeczytać tytuł. Wszystko stało się jasne.
„Las Vegas”.

* * * * *

miejsce akcji – autostrada łącząca Los Angeles i Las Vegas, na poboczu stoją dwie żółte ciężarówki marki General Motors
bohaterowie – Roger, Eryk, jakiś inny chuj, którego imienia nie pamiętam, marcinek

Roger – „Kurwa, chyba chłodnica pierdolnęła”
jakiś inny – „ To po chuj tak gnałeś, teraz jesteśmy udupieni, gdzie my tu kurwa, chłodnicę znajdziemy, tylko piasek i kaktusy”
Roger – „Kaktusa to ja ci zaraz w dupę wsadzę, nie gnałem, jechałem normalnie”
Eryk - „My pod tą górę nigdy nie wjedziemy, ten sprzęt jest do kitu, i do tego te słońce, pot mi po dupie spływa”
Roger (zaglądając pod maskę) – „Nie jest tak źle, woda się tylko zagotowała, poczekamy chwilę, jak ostygnie, dolejemy i możemy spróbować wturlać się na górę do końca”
jakiś inny - „Ja to pierdolę, ja nie wiem, jak my potem dojedziemy do San Francisco, proponuję opierdolić te dwa graty, jakiemuś paserowi, więcej zarobimy niż u tego mechola.”
Eryk – „W sumie to nie głupi pomysł, meble też opierdolimy, kupimy bilety na samolot i spierdalmy, nie wiem gdzie, choćby do Brazylii”
marcinek (śmiejąc się) – ja proponuję Jamajkę
jakiś inny – „Kurwa, czy ta pustynia się kiedyś skończy, to już ze dwieście mil się ciągnie”
Roger – „Idź se chuju, wyrwij kaktusa na pamiątkę, może trafisz na pejotla, a złodziejstwa nie będzie, on ma tylko moje dane, więc jak mnie złapią, to gwarantuje wam, że wszystkich was sypnę”
jakiś inny – „Nie wiadomo, czy nam w ogóle zapłaci, połowa mebli została już pokradziona w magazynie, jak znów ktoś nam nie da kasy za transport, to zaraz na ropę nie będziemy mieć”
marcinek –„Od teraz Roger, bierz kasę zanim rozładujemy auto, i upieraj się, żeby płacili gotówką, a nie kartą”
Roger – „Tak będziemy robić, mamy jeszcze godzinę do zachodu słońca, potem możemy nie trafić na rozładunek”
Eryk (kończąc dolewać wodę) – „est git , możemy jechać, nastawcie walky-talky na kanał dziewiąty i nie jedźcie za szybko, bo jak się pogubimy, to już trafiać nigdzie nie będziemy musieć”
marcinek – "Daj mi mapę, bucu, bo beze mnie to ty byś nawet nie trafił dziwce w oko”

Rozchodzą się do swoich ciężarówek i jadą w dalszą drogę.

* * * * *

Wpłynąłem na suchy wierzchołek oceanu
Wóz nurza się w żółtości i jak łódka brodzi
Szczyt zdobyty mocą dowódczego taranu
Zachód słońca, miasto grzechu na noc wychodzi

W duszy i sercu groty z Apaczów kołczanu
Z piekła doliny głos trąb Sodomy dochodzi
Ożenić się pragnę u Sakhara kapłanów
Piramidy, zamczyska w kolorach powodzi


Twarz Atona z rumieńcem wstydu ucieka
Szukając ciepła w innych północnych stanach
Przy stole oczkiem mruga ślepy kaleka

Odwiedzić chwilę ślepca jest w moich planach
Spojrzeć na oczy królewskiego człowieka
Zapomnieć się w córkach z Koryntu Szatana




KONIEC
--------------------
Tytuł sonetu brzmi "stepy Nevady", autor w dwóch pierwszych linijkach, użył zmodyfikowanego początku "Stepów Akermańskich" Adama Mickiewicza


Ostatnio zmieniony przez Marcin Rajski dnia Wto 19:21, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 8 razy
 
Książę Półkrwi
Gość





 PostWysłany: Pon 20:26, 24 Mar 2008    Temat postu: Back to top

Konwój widziałeś pewnie?
a propos utworu - w końcu jakiś o
przyzwoitych rozmiarach, wiesz ja mam
za słabe oczy do tych kilometrowców
które w PISANINIE zamieszczasz, weź
zamieszczaj w kawałkach;

ps. co chcesz zrobić z tym txtem?
 
Marcin Rajski
Gość





 PostWysłany: Pon 20:29, 24 Mar 2008    Temat postu: Back to top

chcę napisać wiersz, który będzie opisem euforii jaką doznałem, gdy w końcu wjechaliśmy na tą górę (o zachodzie słońca- tak sie fajnie złożyło) i spojrzałem w dół na dolinę w z miastem las Vegas,
 
Marcin Rajski
Gość





 PostWysłany: Pon 20:31, 24 Mar 2008    Temat postu: Back to top

co będzie zakończeniem tego,
no i jeszcze coś pozmieniać na pewno, głównie stylistykę w pierwszej części
 
Książę Półkrwi
Gość





 PostWysłany: Pon 21:17, 24 Mar 2008    Temat postu: Back to top

popracujemy
 
cieniu1969
Administrator


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 6420
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Wto 12:40, 25 Mar 2008    Temat postu: Back to top

gdzie przez dwadzieścia minut przyglądałem się obrazowi, -tu te obrazowi-wez jakoś zmień bo kurde przeszkadza
 
Zobacz profil autora
Marcin Rajski
Gość





 PostWysłany: Wto 15:44, 25 Mar 2008    Temat postu: Back to top

zmieniłem , można przenieść do pisaniny
 
Marcin Rajski
Gość





 PostWysłany: Wto 16:01, 25 Mar 2008    Temat postu: Back to top

tytuł - "Tryptyk"
 
cieniu1969
Administrator


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 6420
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Wto 17:53, 25 Mar 2008    Temat postu: Back to top

ja nie przeniosę
bo znów cos napierdole


niech zielony albo brązowy tym się zajmą:)
 
Zobacz profil autora
cieniu1969
Administrator


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 6420
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Wto 17:54, 25 Mar 2008    Temat postu: Back to top

o
teraz dużo lepiej:)
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Pisanina Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach